Kategorie
Bez kategorii

Wiejskie zakupy

dzisiaj mam urlop. jest Wielki Piątek. cała firma ma urlop. więc zamiast kolejny dzień siedzieć w domu dziś jedziemy na wieś.

zebraliśmy się dość późno ale przed 11:00 byliśmy już na miejscu. rozpakowałem się i zadzwonił kolega do którego dzwoniłem w drodze. prowadzi wraz z bratem sklep i okazuje się, że mają dokładnie taki sprzęt jak potrzebowałem, czyli przede wszystkim widły do przekopywania. poza tym kupiłem jeszcze grabie do ziemi. 80 litrowy worek ziemi uniwersalnej. a w gratisie na koniec dostałem jeszcze paletę.

to już czwarta paleta, więc po świętach zabieram się za zbijanie z niej kompostownika. na wzór tego jaki jest omawiany na kanale W Szumilesie.

wróciłem z zakupami na działkę i zabrałem się do roboty. ostatnio pracowałem nad ziemią w tunelu. czyli ściągałem trawę z 18 metrów kwadratowych. dziś natomiast tę powierzchnię musiałem przekopać. najpierw szpadlem. później widłami, kupionymi specjalnie na tę okazję. a na koniec żona zagrabiła wszystko rozbijając co większe kawałki ziemi. mam nadzieję, że za tydzień, góra dwa stanie tam tunel.

na tą spulchnioną ziemię wysypałem jeszcze te 80 litrów ziemi uniwersalnej do warzyw. zrosiłem to wodą. jeszcze raz przekopałem widłami a na koniec znów zgrabiłem. ta kupna ziemia była dodatkowo z nawozem, więc mam nadzieję, że zanim zabierzemy się za sadzenie pomidorów to nawóz się ładnie rozłoży.

raz do syta

zabraliśmy ze sobą obiad. ale z tego wszystkiego wrócił do domu. bo jednak nie chciało nam się tam babrać z podgrzewaniem tego wszystkiego. zjedliśmy w domu a później do youtuba na liturgię Wielkiego Piątku. koło 20:00 padłem na pysk. pewnie po tych wykopkach. ręce mnie do teraz bolą i pewnie jeszcze parę dni będę je czuł. no ale mam nadzieje, że warto.